6571 Flame Fighters cz.III. – recenzje QQS’a

W trzeciej części recenzji – przyjrzymy się budynkowi strażnicy pożarnej oraz postaramy się spojrzeć na zestaw całościowo.

Budynek

( GALERIA Brickshelf )

Remiza strażacka składa się z dwóch garaży umieszczonych po lewej i centralnej stronie budynku, lądowiska dla helikoptera (nad garażami) oraz 2-poziomowej wieży strażackiej wyposażonej w segment rekreacyjny/biuro komendanta (niepotrzebne skreślić) oraz osobną sekcję komunikacyjno-kontrolną. Ale wszystko po kolei.

Robiłem mały research po oficjalnych zestawach strażnic strażackich dostępnych do końca lat 90 – i muszę przyznać, że konstrukcja remizy 6571 była unikalna, nie tylko w 1994, a więc w czasie swojej premiery, ale też patrząc na inne zestawy do lat 2000 i kilku późniejszych (wcześniejsze remizy miały niższe, niejednokrotnie umieszczone w centralnej części wieże, z prostymi okiennicami i o dość klockowatym kształcie); dopiero w 2005 roku wraz z definitywnym zakończeniem Lego Town (ostatnie zestawy w ramach reedycji już istniejących setów wyprodukowano jeszcze w 2004 roku) i pojawieniem się następcy w postaci Lego City, otrzymaliśmy strażnicę 7240, która choć zbliżona wyglądem, to została mocno uproszczona/okrojona z pewnych rzeczy kosztem rozwiązań z późnych lat 90 (jak np. budżetowy system otwierania bramy wjazdowej, zmniejszona liczba pojazdów etc.); strażnice 7208: Fire Station (2010), 60004: Fire Station (2013), 60215: Fire Station (2019) oraz 60320: Fire Station (2022) są ideowo zbliżone do konstrukcji z 1994 roku, jednak sporo w nich – zwłaszcza w tych późniejszych zestawach – elementów junioryzacji. Ale i też bardziej nowoczesnych/nowatorskich rozwiązań.

To, na co warto zwrócić uwagę, to liczba elementów, wchodzących w skład zestawu – mamy ich tu aż 428, co według serwisu Brickset stanowi drugi pod względem liczby części zestaw strażacki z klasycznego Town – więcej, bo 533 elementy posiadał 6389: Fire Control Centre z 1990. A jak już jesteśmy przy Bricksecie – to recenzowany 6571: Flame Fighters (1994) – obok 6382: Fire Station (1981) – posiada najlepsze oceny (na chwilę obecną – 4.3/5) wśród użytkowników w porównaniu do innych strażnic Town (wcześniejsza remiza, t.j. 6389: Fire Control Centre z 1990 roku ma nieco mniejszą ocenę, ale wiadomo że 0,1 punktu to kwestia umowna – ale ogólnie zgadzam się, że obie strażnice są porównywalne). Co więcej, w kategorii najlepiej ocenianych zestawów Town w obrębie całego 1994 roku, w opinii fanów strażnica ta plasuje się w pierwszej czwórce najciekawszych setów z tego roku (ustępując jedynie 6597: Century Skyway, 6543: Sail N’ Fly Marina oraz 6350: Pizza To Go). Więc myślę, że nie jest źle.

Strażnica 6571 jako ostatnia została wyposażona w dużą płytę bazową, na której opiera się cała konstrukcja (pewnym wyjątkiem może być tu 6464 – Super Rescue Complex z 1999 roku, ale to był bardziej kompleks różnych budynków podoczepianych do głównej drogi, niż dedykowany zestaw z samą remizą, więc jego nie biorę pod uwagę – sygnalizuję tylko, że takie coś było) … no dobra, z jednej strony dedykowane nadruki zmniejszają jej użyteczność w MOC-ach, z biegiem czasu przecierają się/marnieją (np. w wyniku promieni słonecznych), a sama strażnica zajmuje trochę więcej miejsca na półce; z drugiej zaś strony – dzięki dużej płytce bazowej lepiej prezentuje się zarówno sam budynek, jak i modele pojazdów (można robić różne fajne scenki rodzajowe), a cała zastaw wydaje się tak jakby nasiąknięty klimatem klasycznego Lego Town. Zobaczymy jednak, co przyniesie przyszłość – ostatnio coraz więcej budynków Lego City posiada doczepiane ulice/podjazdy złożone z tilesów, więc być może doczekamy się kiedyś strażnicy wybudowanej na podobnej płycie, ale wykonanej z pojedynczych klocków (plus byłby taki, że w wyniku zużycia można by wymienić pojedyncze klocki, a nie całą płytę – cena płyt w przypadku niejednego oficjalnego zestawu potrafi przyprawić o zawrót głowy).

A skoro już mowa o parkingu strażackim – w pobliżu wjazdu na parking/plac strażaków widzimy parę barierek wraz z żółtymi kwiatami – niby ok, ale np. taki 6389: Fire Control Centre posiadał tu dodatkowe lampy, podczas gdy 6382: Fire Station – drzewo (myślę, że mała choinka wyglądałaby fajnie – w okresie, kiedy recenzowany zestaw był dostępny na półkach sklepowych, można ją było kupić np. w 6319: Trees and Fences z 1993 albo w 6318: Flowers, Trees and Fences z 1996). W centralnej części widzimy numery, odpowiadające poszczególnym garażom, oraz wydzielone miejsce do zaparkowania (np. dla niezależnie dokupionego pojazdu strażackiego, albo jakiegoś interesanta).

Bryła konstrukcji jest dość prosta (miejscami może nawet za bardzo, porównując wcześniejsze remizy), ale przeszklone szyby nadają jej nieco nowocześniejszy, nieco bardziej biurowy wygląd.

Rzućmy teraz okiem na detale konstrukcji.

Na dachu mamy parę anten (jedna większa i jedna mniejsza) wraz z głośnikami/syreną alarmową; powiedziałbym, że jest to absolutne minimum, jakie powinna mieć strażnica – brakuje mi tutaj jeszcze jakiegoś talerza satelitarnego, dostępnego np. w ramach 6389: Fire Control Centre (na szczęście nie jest to jakaś złożona konstrukcja i można ją w dość prosty sposób dodać we własnym zakresie).

Najwyższy segment zawiera biuro operatora (a raczej powinienem napisać – operatorki Grażyny), z dostępem tylko dla wykwalifikowanego personelu. To właśnie tutaj znajduje się aparatura umożliwiająca odczyt danych, przekazywanych przez radar – wraz z telefonem/wizualnym komunikatorem (wstępna wersja Skype/Teamsów? coś mi się zdaje, że zestaw wyprzedzał swoją epokę … albo być może tego rodzaju systemy były już wtedy dostępne np. na Zachodzie, ale dla różnych instytucji, takich jak straż pożarna, czy policja); ogólnie nadruki na białych skosach imitujących sprzęt komputerowy nie robią już takiego wrażenia jak kiedyś, choć może fani retro będą innego zdania – trzeba jednak pamiętać, że w tym czasie komputeryzacja (przynajmniej w Polsce) rozwijała się i taki zwykły komputer z procesorem 386 był szczytem marzeń (8MB pamięci RAM, ok. 20MB na dysku i sytem Windows 3.1 wraz z DOSem 6 – czego można było chcieć więcej? Chyba tylko Norton Commandera i jakiejś dobrej gry, typu Transport Tycoon, Warcraft I etc.). Dlatego patrząc przez pryzmat tamtych lat – uważam, że nie jest tak źle, choć widziałbym tutaj jeszcze bricka 1×2 z nadrukowanym monitorem oraz tielsem 1×2 z klawiaturą (dostępne np. w 6348: Surveillance Squad i większych zestawach Town, a od 1998 roku również w 6325: Package Pick-Up); można też rozważyć wykorzystanie zapasowych światełek i doczepić je na komputerach, żeby otrzymać wrażenie dodatkowych przycisków. Obrotowy fotel znacznie ułatwia pracę operatorce (na renderze tego nie widać, ale ten plate znajdujący się pod krzesłem zawiera obrotnicę umożliwiającą jego obrót o 360 stopni). W zasadzie, to brakuje mi tutaj jednego – a mianowicie: stolika z serwisem do kawy, obecnego np. w 6389: Fire Control Centre (1990), wraz z przezroczystym kubkiem Grażyny.

Środkowa część to strefa rekreacyjna (albo biuro komendanta – jak kto woli). Samo pomieszczenie jest najwęższe wśród pozostałych, więc potencjalnego miejsca do zagospodarowania nie ma zbyt dużo, ale ważne, że jest – kolejna nowość, wprowadzona w ramach recenzowanej tu strażnicy. Kratownica znajdująca się po zewnętrznej stronie ściany to zapewne jakaś klimatyzacja (fajnie, że projektanci zadbali również o taki detal).

Parter zajmuje najwięcej miejsca, ale nie została zagospodarowana – prawdopodobnie ze względów ekonomicznych (być może Lego założyło, że dzieciaki same znajdą zastosowanie dla tej części budynku; osobiście – widziałbym tam jakąś recepcję, ewentualnie szafę na podstawowe akcesoria strażackie i jakiś hełm (mógłby się przydać np. Jerzemu po przesiadce z helikoptera do samochodu).

Garaże:

Garaże posiadają system podnoszenia/opuszczania drzwi, których przesunięcie odbywa się po prowadnicach – patent znany już w latach 80 i zastosowany we wcześniejszych strażnicach; warto tu jednak podkreślić, iż była to druga strażnica z segmentami drzwi w kolorze Trans-Light Blue.

Garaże są na tyle pojemne, iż powinny w całości pomieścić pojazdy kołowe (no dobra, pojazd ciężarowy nieco wystaje we względu na drabinę i zawias przy obrotnicy, ale pod tym względem i tak jest o niebo lepiej, niż w najnowszej remizie 60414: Fire Station with Fire Truck z 2024) – minusem jest natomiast niewielka liczba akcesoriów (jedynie gaśnica/komunikator – myślę, że dobrym motywem byłaby szafka z narzędziami do potencjalnej naprany pojazdów, bo uważam. iż akcesoria strażackie rzeczywiście powinny znajdować się w pojazdach celem ułatwienia potencjalnych akcji). Jeżeli chodzi o kwestie estetyczne, to osobiście razi mnie nieco nadmierne uproszczenie konstrukcji – wspominany już 6389: Fire Control Centre posiadał obudowane po bokach ściany, podczas gdy tutaj otrzymujemy jedynie kilka barierek; uważam też, że te skosy byłyby fajnym ubogaceniem nieco monotonnej linii recenzowanego tu budynku. Z drugiej strony – rozumiem, że dzięki szparom umieszczonym po bokach, łatwiej się dobrać do środka małym budowniczym …

To, o czym warto jeszcze wspomnieć, to wydzielone lądowisko dla helikoptera znajdujące się nad garażami wraz z podwójnym reflektorem (szczerze? Uważam, że lepszym rozwiązaniem byłoby umieszczenie po 1 reflektorze nad każdym garażem). W pobliżu mamy również pojedyncze grille – zapewne jakieś wywietrzniki na wypadek, gdyby zapalił się któryś z samochodów.

Całość

( GALERIA Brickshelf )

Modele pojazdów wraz z minifigami dodają życia całej konstrukcji – bez nich budynek prezentuje się nieco monotonnie (chociaż i tak byłbym daleki od krytykowania go). Jest dobrze – zarówno, jeśli popatrzymy na zestaw jako kolejnego „retro-półkownika”, jak i na dość spory potencjał bawialnościowy.

Poniżej prezentuję kilka dodatkowych renderów:

Na powyższym renderze wyraźnie widać wystające z garażu części pojazdów – w przypadku samochodu ciężarowego będzie to fragment drabiny, podnośnica oraz jakieś pojedyncze akcesoria, a w przypadku helikoptera – niemal cały ogon z tylnym śmigłem stabilizującym. Ale uważam, że tragedii nie ma.

Extras

Ważnym aspektem pracy strażaka jest ćwiczenie nowych rekrutów. Grażyna skorzystała z okazji i zasiadła za kółkiem ciężarówki strażackiej. Czesław przekazał Grażynie ostatnie wskazówki …

… niestety Grażyna przez pomyłkę wybrała wsteczny bieg i po naciśnięciu pedału gazu – pojazd gwałtownie ruszył do tyłu, czemu towarzyszył gwałtowny huk. Przerażony Czesław ruszył Grażynie na ratunek …

– już biegnę, Grażyna!!!

Tymczasem:

tego dnia Czesław i Grażyna nie dostali oranżady.

Kilka dni później, kiedy emocje opadły, Czesław postanowił zagadać do Grażyny. W tym celu – kupił czerwone kwiaty w pobliskiej Żabce, po czym przyszedł, chcąc zrobić Grażynie niespodziankę:

Sytuacja przybrała jednak nieoczekiwany obrót, w wyniku którego to nie Grażyna, a sam Czesław został zaskoczony:

Okazało się, że to nie była Grażyna …

… a jej zapominany brat, Grażyn:

Prawdę mówiąc, to sam byłem lekko zaskoczony, jak zobaczyłem powyższy, finalny render – z jakiegoś powodu nałożył się filtr na twarz Grażyna – ale wyszło nawet lepiej, niż to początkowo planowałem :)

Koledzy z pracy chyba również zwrócili na to uwagę:

Dodaj komentarz