To już ostatni wpis dotyczący wspólnego projektu z LEGO Polska. Tak, jak niektórzy z Was sugerowali – i słusznie – pora zrobić małe podsumowanie projektu.
Może zacznę od tego, że nigdy wcześniej nie miałem do czynienia z tak dużą liczbą klocków Bionicle. Trochę żałuję, że nie wykorzystałem w pełni potencjału elementów (otworzyłem zaledwie 2 pudła z 5), ale powiedzmy sobie szczerze – dla osoby, która pracuje, 2 tygodnie (i to jeszcze przed świętami) to mało czasu. A na pewno za mało, aby siedzieć nad modelem i bawić się w poprawki (chociaż np. nad smokiem siedziałem trochę dłużej – nie pokazałem zdjęć WIPa, ale naprawdę nie wiem, czy jest się czym chwalić – wyglądał dość „pokemoniasto”).
Miałem jeszcze sporo pomysłów na kolejne modele:
- skorpion – przeciwnik dla Toa Kamienia
- Fenix
- tygrys/pantera (albo inny kotowaty)
- Exo-Toa (remake w realiach Bionicle 2015)
- remake niektórych Rahi
- jakiś pojazd, wykorzystujący koła zbudowane z tego opancerzenia smoka, co to niektórym tak się podobało
- tron dla Mrocznego Lorda
- roślinność (pokazałem tylko 1 model, ale pracowałem jeszcze nad innymi)