60016 Cysterna – recenzje QQS’a (wersja czytana)

Najwyższy czas nieco nadgonić zaległości w recenzjach. Cóż, początkowo nie wiedziałem co napisać i od czego zacząć, żeby to nie był to tylko suchy opis zestawu, ale idąc powoli po nitce do kłębka udało mi się stworzyć ten oto artykulik (mam nadzieję, bogaty w treści merytoryczne). Oprócz opisu samego zestawu pozwoliłem sobie na mały, sentymentalny powrót do przeszłości – w końcu zestaw 60016 miał wspaniałych poprzedników, na których się wzorował. Tak czy inaczej – osoby, które lubią czytać, powinny być zadowolone ;)

Może zacznę od tego, w jaki sposób zestaw ten trafił w moje posiadanie. Dostałem go 2 miesiące temu na gwiazdkę. I muszę uczciwie przyznać, że pomimo tego, co różni ludzie piszą na różnych forach (komentarze są na ten temat podzielone),  prezent ten bardzo mnie ucieszył. Z dziecięcym, niepohamowanym entuzjazmem złożyłem cały model, obfotografowałem go … i postawiłem na półce, czekając na chwilę wolnego czasu, aby napisać stosowną, pisemną recenzję (wersja video jest już od dawna dostępna). Cóż, teraz, kiedy emocje trochę opadły mogę usiąść i na spokojnie opisać model. Tak więc – bez dłuższych wstępów – zapraszam Was do lektury!

   
60016 Tanker Truck

Dane Techniczne:
Seria: City
Rok produkcji: 2013
Liczba klocków: 184
Liczba figurek: 1
Cena: 45-90 zł (allegro), S@H PL: 79,99 zł

Video-recenzja

SPIS CZĘŚCI
PEERON
BRICKLINK
BRICKSET

GALERIA

   
Jak to było dawniej …
Pierwsze cysterny w Lego pojawiły się już na początku lat 70:

Co ciekawe, wciąż, co jakiś czas Lego wydaje promocyjne zestawy z logiem Shella (jak choćby modele Ferrari, jeszcze nie tak dawno dostępne na stacjach benzynowych).

Jeśli wierzyć Bricksetowi, przełomowym okazał się rok 1978, kiedy to pojawiła się pierwsza cysterna zawierająca ludzika:

oczywiście ludziki nie mieściły się jeszcze w pojazdach, a do narodzin legendarnego „Octan” miało minąć jeszcze trochę czasu, ale ciężarówka zaczęła już powoli przybierać nieco bardziej znanego nam kształtu.

Rok 1980 przyniósł zmiany:

Pojazdy doczekały się drzwi i zyskały na bawialności, a dystrybutory paliwa powoli zaczynały przypominać te bardziej współczesne (węże w postaci sznurków).

W roku 1981 pojawiła się nowa koncepcja węża, która dostępna jest po dziś dzień:

(nie sprawdzałem, jak sytuacja wyglądała z zestawami straży pożarnej, skupiłem się jedynie na dystrybutorach paliwa).

W roku 1984 nowy model cysterny prezentował się następująco:

Drzwi, otwierany dach… no i system zwijania sznurka, który pomimo 30 lat wciąż jest nieprzerwanie produkowany!

W roku 1986 pojawił się zestaw z wagonem Shella, jednakże prawdziwa rewolucja miała miejsce w roku 1992, wraz z pojawieniem się zestawu z kultowej już pod-serii Octan:

zwróćcie uwagę, iż model tej jest chyba najbliższy 60016 z pośród wszystkich tu pokazanych. Oprócz bieli, zieleni i czerwieni mamy tu charakterystyczne koła w kolorze szarym. No i legendarne już logo jednej z najbardziej kultowych marek świata Lego!

A przy okazji – warto przypomnieć sobie jeden z bardziej kultowych zestawów – pierwszą stację benzynową Octan:

… nowe logo, nowa kolorystyka, dużo ciekawych (jak na tamte czasy) akcesoriów. Czego chcieć więcej? Warto wspomnieć, iż zestaw ten doczekał się reedycji w 2001 roku.

Rok 1993 przyniósł kolejną wariancję Octan:

tym razem jednak nasz pojazd zamiast jednej dużej butli przewoził grupę mniejszych pojemników.

W 1995 roku pojemnik cysterny zaczął być bardziej opływowy:

do ideału wciąż była daleka droga. Ale przynajmniej akcesoriów nie pożałowano …

W 1997 roku wyszła jedna z gorszych serii Town, gdzie modele pojazdów były maksymalnie zjunioryzowane:

owszem, może i pod względem bawialności i szybkości budowy tragedii nie było, było dużo narzędzi, a ludziki były całkiem przyjemnie zaprojektowane, jednakże w porównaniu do ubiegłych lat był to ogromny krok w tył dla pojazdów.

2 lata później, chyba nawet w ramach promocji Shell dostępna była taka oto cysterna:

szału nie było, ale i tak prezentowała się lepiej od pojazdów z 1997 roku …

Ale skoro zahaczyłem o 1999 rok, to przy okazji pod-serii Town „Space Port” pojawił się taki oto ciekawy pojazd:

wtedy model ten bardzo mi się podobał i nie przeszkadzały mi pstrokate elementy. Jako ciekawostkę powiem, iż model posiadał dość ciekawy system zwijania węża.

Całkiem przyjemną w odbiorze, kolejową wersję cysterny Lego wprowadziło w 2001 roku:

nie kojarzę jednak, żeby była dostępna w Polsce.

W 2002 roku, w ramach serii Jack Stone Lego trochę poeksperymentowało:

pod względem wyglądu szału nie było … ale to w końcu zestaw przeznaczony dla juniorów ;)

Dość ważnym rokiem (także dla recenzowanego tu zestawu) był 2003:

pojemnik na benzynę miał taki sam kształt, jak ten, który posiada najnowsza wersja ciężarówki! Niemniej szkoda, że Lego odeszło wtedy od tradycyjnej kolorystyki bieli, czerwieni i zieleni, tak charakterystycznej dla Octan …

Długo przeszukiwałem neta w poszukiwaniu jakichś ciekawszych cystern w latach 2003-2010, ale poza duplo albo wznowieniami starszych zestawów nic wartościowego nie znalazłem. Dopiero w 2010 roku na rynek wyszła jedna z najciekawszych cystern:

oraz recenzowany tu 60016. Pozwoliłem sobie na małe porównanie tych 2 modeli w dalszej części recenzji.

   
Opakowanie


Opakowaniem jest standardowe dla serii City tekturowe pudełko. Akurat mój egzemplarz był lekko poobijany, ale to nic nie szkodzi – w końcu najważniejsze są klocki! A ich na szczęście nie zabrakło ;)

Przednia ilustracja przedstawia model w pełnej krasie, tył natomiast to grafika informująca nas o modułowym składaniu modelu oraz głównych funkcjach zestawu. No i pan kierowca z wielkim napisem „HEY!”.

Po bokach umieszczono dodatkowe zdjęcia modelu: dystrybutora paliwa oraz minifiga w skali 1:1. Nie zabrakło również reklamy Lego Club, ostrzeżeń przed zadławieniem elementami w wielu językach oraz informacji „Collect them all!”, ukazującej kolekcjonerski aspekt tej pod-serii city.

I jeszcze na koniec – szybki rzut oka na nieco bardziej dokładne detale ilustracji:

   
Zawartość
Przejdźmy do zawartości opakowania.

Oprócz meritum – to jest dwóch woreczków wypełnionych klockami – dostajemy aż 2 wrzucone luzem węże strażackie oraz instrukcję, ułatwiającą złożenie modelu wraz ze wzbudzającymi kontrowersję naklejkami.

Arkusz naklejek przestawia się następująco:

   
Instrukcja


Instrukcją jest książeczka, składająca się z 72 stron. Do jakości nadruku nie mogę mieć zastrzeżeń, całość składało się szybko i wygodnie – myślę, że dzieciak nie powinien mieć żadnego problemu (choć nie mogę zagwarantować w 100%, że w kilku miejscach nie obejdzie się bez pomocy osoby dorosłej – myślę tu o zrobieniu supełka na sznurku i naklejkach). Czarne klocki dla dodatkowej przejrzystości otoczono białą obwódką. Część osób może narzekać na tęczowy dobór kolorów, ale podyktowane jest to ułatwieniem budowy dla młodego budowniczego – i jeżeli chodzi o mnie, to aż tak mi to nie przeszkadza, przynajmniej w tym konkretnym przypadku. Warto też podkreślić, że książeczka jest wyjątkowo poręczna, co dodatkowo powinno pomóc dziecku w budowie.

Najbardziej problematyczne jest naklejanie. I to nie chodzi tylko o to, żeby dobrze dopasować naklejki na klocku – trzeba jeszcze uważać, żeby nie nakleić loga „do góry nogami”, co mi się niestety przydarzyło (patrz – okolice lewych drzwi).

Książeczka składa się z następujących elementów:
– grafiki tytułowej (strona 1)
– informacji, co można zbudować z poszczególnych woreczków ( str. 2)
– ostrzeżeniem Lego przed krwiożerczym dywanem i mieszaniem elementów z różnych woreczków (chodzi o zmniejszenie czasu trwania budowy, aczkolwiek dla mnie osobiście to jeden z najważniejszych momentów „integracji” z nowym zestawem; str. 3)
– instrukcji do modułu 1 (ludzik, dystrybutor, podwozie; str. 4 – 40)
– instrukcji do modułu 2 (koła, kabina, pojemnik na benzynę; str. 41 – 66)
– reklamy innych zestawów z serii City (w tym innych pojazdów z serii „kolekcjonerskiej”; str. 67 – 68)
– reklamy strony internetowej city (str. 69)
– spisu elementów (str. 70 – 71)
– „dzieciaka nienawiści” we flanelowej koszuli informatyka i kultowym dla niego już napisem „WIN!” (str. 72)

   
Klocki
Woreczek 1


Z woreczka pierwszego otrzymujemy głównie płytki konstrukcyjne, chociaż nie zabraknie tu kilku fajnych rodzynków …

Swoją eksplorację po bezdrożu klockowym zacznę od nadkól:

… niby dość przeciętny element w City, ale dla kogoś, kto kupuje mało zestawów z tej serii może to mieć znaczenie. Idealne zarówno do modeli samochodów, jak i wszelkiej maści robotów. I to w dodatku aż 6 sztuk!

Kolejnymi, nietypowymi częściami są płytki 1×4, które na zewnątrz urozmaicono studami, środek natomiast to tiles:

… myślę, że element ten będzie się cieszyć zainteresowaniem wśród osób budujących MOCe.

Dużym, ale pozytywnym zaskoczeniem były dla mnie takie oto płytki 2×8, z dodatkowymi 4 studami znajdującymi się z boku:

Nie można też zapomnieć o tilesach 2×4:

niby nie jest to nowy element, ale i tak bardzo mnie ucieszył (swoją drogą, gdyby mieć dużo takich płytek, można by zrobić bardzo realistyczną drogę).

Kolejnym elementem, o którym po prostu trzeba wspomnieć jest kołowrotek do zwinięcia węża:

element ten ma już swoje lata (jeśli wierzyć Bricklikowi, pojawił się po raz pierwszy w 1981 roku, chociaż jego wcześniejsza modyfikacja ukazała się pod koniec lat 60-ych); dziurki umożliwiają przewleczenie węża, a wypustki po bokach gwarantują, że po włożeniu klocka do ramki, przy kręceniu nim on nie wypadnie.

Kolejną użyteczną częścią są takie oto ośki:

dotychczas bardziej kojarzyłem je z klockami Cobi, chociaż chyba niesłusznie – w końcu od jego premiery minęło aż 30 lat! Ze zwykłej, ludzkiej ciekawości sprawdziłem – ponoć pierwszym zestawem posiadającym ten element jest legendarny już: 6040 Blacksmith Shop! W 60016 otrzymujemy go w ilości 6 sztuk.

Rzetelna recenzja wymaga tego, aby w miarę swoich możliwości starać się przedstawić wszystkie aspekty danego modelu. Nie ukrywam, że fotografowanie jasnych elementów na jasnym tle do rzeczy najprzyjemniejszych nie należy, ale – tak czy inaczej – nie wolno o nich zapomnieć:

… białe tilesy 2×2 ze studami po środku …


… oraz kolejne białe tilesy 2×4 (chociaż mówiąc szczerze sam nie wiem, czy nie lepsze by były 2 płytki 2×2 zamiast jednego klocka; tak czy inaczej część ta na pewno znajdzie u mnie zastosowanie.

Przyjrzyjmy się teraz wszędobylskiej drobnicy:


jak widać, oprócz minifiga sporo tu elementów umożliwiających wykończenie naszego pojazdu.

Białe bricki 1×1 ze studem po boku:

Trochę szarych grilli:

również z ciekawości sprawdziłem, od kiedy produkowany jest ten dość niepozorny, aczkolwiek całkiem przydatny (i bardzo częsty) element i wyszło, że od 1987. Według Bricklinka pierwszym zestawem, w którym pojawił się grill był: 6393 Big Rig Truck Stop.

Barierka (tiles 1×2 z rączką):

podobnie jak grill jest elementem dość pospolitym, ale bardzo przydatnym. prawdę mówiąc, bez tej części wiele pojazdów nie wyglądałoby tak dobrze, sam zresztą wielokrotnie go używałem (np. w Arsusie V). Pierwszy raz pojawił się w 1987 roku, np. w 6381 Motor Speedway albo w zestawie z classic space z tego okresu.

Drzwiczki:

kolejny, wiekowy już klocek (1983). Pierwszy raz pojawił się w zestawie: 710 Universal Building Set w kolorze czerwonym.

Szara kierownica:

w zestawie otrzymujemy aż 3 sztuki!

Żółte krany:

Produkowane od 1984 roku. Niby pospolity element, ale przydatny – czy to dla strażaków, czy do rąk robotów …

Bricki 1×2 z wyżłobionym grillem:

produkowany od 1991 roku, np. w 4543 Railroad Tractor Flatbed.

Licznik paliwa:

czyli skos wzbogacony w nadruk (nie naklejkę). Oprócz klawiatury numerycznej i wyświetlacza posiada również 2 światełka – zielone OPEN oraz czerwone LOCK. Myślę, że nie powinno być problemów z wykorzystaniem tego elementu w jakimś MOCu.
Produkowany od 2003 roku.

Nie można zapomnieć także o serkach:

kilka w szarym kolorze, kilka przezroczystych. Dziś już nie wzbudzają takiej sensacji jak na przełomie 2004 i 2005 roku (w końcu wtedy pojawiły się po raz pierwszy), niemniej nadal się przydają.

W zestawie otrzymujemy też bricki 1×2, wzbogacone o różne rączki/study na ścianach:

Woreczek 2



Drugi woreczek zawiera głównie większe elementy modelu, takie jak kontener na paliwo czy szyba; nie brak tu jednak wszędobylskiej drobnicy. No i kół, bez których nasz kierowca zbyt daleko by nie pojechał ;)

Opis tej części zacznę od górnej, białej części pojemnika na paliwo:


moim zdaniem jest to dość ciekawy element, aczkolwiek na brzegu jednej części widać fabryczne niedociągnięcie (takie jakby ugryzienie przez dzieciaka). Na szczęście nie rzuca się ono zbyt w oczy.

Dach kabiny:

Para białych drzwiczek:

Białe, wysokie na 3 bricki ścianki:


… czy tylko mi się wydaje, czy one faktyczne uległy drobnemu liftingowi (myślę tu o krawędziach)?

Szyba szeroka na 6 studów:

kolejny element, dość pospolity w serii City, jednak pierwszy w mojej kolekcji (wiem, sam się sobie dziwię). Bricklink mówi, że produkowany jest od 1980 roku, a więc dłużej niż grille!

Dość nowym elementem jest coś, co przypomina karabin laserowy:

w sumie pierwszy raz spotkałem się z czymś podobnym, chociaż ponoć na rynku klocek te jest już 4-ty rok. Muszę przyznać, że wygląda ciekawie, chociaż lepsze byłyby chyba klasyczne rury wydechowe (np. takie).

Drobnica składa się głównie z serków, chwytaków, grilli czy tilesów:

Chwytaki:


pierwszy raz spotkałem się z plate 1×2 z chwytakiem w miejscu jednego studa.

Światełka:

starsza wersja posiadała dziurę, do której można było przyczepić study.

Podwójne tilesy:

Nie można również zapomnieć o czerwonym kubku:

kolejny, bardzo pospolity element występujący w serii City, jednak pierwszy taki w mojej kolekcji.

Po złożeniu modelu zostaje część elementów zapasowych:

   
Minifig

Co jak co, ale uważam, że ludzik wyszedł Lego wprost rewelacyjnie! paleta kolorystyczna została bardzo ładnie dobrana (szczególnie torsik – piękny błękit!), a nadruk na torsie jest bardzo szczegółowy. Z jednej strony trochę żałuję, że minka nie jest nadrukowana podwójnie, ale z drugiej – cóż, minifig wyglądałby co najmniej dziwnie, nie posiadając żadnych włosów, którymi mógłby zakryć tył głowy.

Opisując minifigurkę, nie sposób uciec od porównania z jej starszym kolegą, dostępnym w zestawie 3180:

nie wiem jak Wy, ale uważam, że nowsza wersja jest dużo, dużo ładniejsza. Chociaż patrząc tak z perspektywy lat, najlepszym minifigiem byłaby wariacja tego z 1992 roku …

   
Model
Dystrybutor paliwa


Dystrybutor jest prostą konstrukcją (a na pewno bardziej uproszczoną od tego z 3180). Wygląda dobrze, choć w miejscu naklejki lepszy byłby nadruk. Zastrzeżenia można mieć jeszcze do wężyka – w tej postaci jest nieco zbyt sprężysty, przez co ciężko minifigowi ustać, trzymając wtryskarkę. Na plus należy zaliczyć Octanową kolorystykę.

Tak czy inaczej – dla mnie to tylko dodatek do meritum zestawu, którym jest ciężarówka.

 
Cysterna


Oj tak, nareszcie mogę zająć się tym, co spowodowało chęć nabycia tego setu – cysterną! Na podstawie licznych wypowiedzi AFOLi można stwierdzić, iż model ten w porównaniu do starszego kolegi (3180) wzbudza pewne kontrowersje. Niestety nie posiadam 3810, dlatego też nie jestem w stanie zrobić dodatkowych zdjęć porównujących oba zestawy, ale na podstawie kilku oficjalnych fotografii spróbuję opisać to, co najbardziej rzuca się w oczy.

Zacznę od tego, iż przód pojazdu w starszej wersji posiadał nieco bardziej wyrazisty zderzak – a zaokrąglone klocki zawsze się przydają. W nowszej wersji zderzak ten zlewa się z grillami, ale osobiście nie uważam tego za minus. Za minus nowszej wersji mogę za to uznać wyprofilowanie boków ciągnika – wiem, że na taką bryłę wpłynęły zmiany w architekturze pojazdu (teraz zamiast naczepy kontener jest przymocowany do niego bezpośrednio), ale okolice tylnych nadkoli posiadają prześwit, który przydałoby się czymś zapełnić. Starsza wersja miała bardziej urozmaicone klocki, zwłaszcza przy szybie (szkoda, że zrezygnowano z tych „szyn”), ale ogólna koncepcja kabiny nowszej wersji pod względem wizualnym podoba mi się znacznie bardziej. No, i teraz dodano rury wydechowe! Co do lusterek – myślę, że obie wersje są porównywalne pod względem urody, jednakże pod względem bawialności wygrywa chyba nowsza wersja (lusterko powinno się mocniej trzymać podczas zabawy).

Naczepa w 3180 składała się z 3 segmentów, podczas gdy najnowsza cysterna posiada ich tylko 2, niemniej wydaje mi się, że w nowszym modelu zostały one lepiej zagospodarowane pod względem detali (góra oprócz tilesów i grilli posiada jeszcze włazy – niby to szczegół, ale bardzo mi się podoba). To pewnie kwestia gustu, ale taka bardziej zwarta konstrukcja, jaką oferuje nam linia pojazdów kolekcjonerskich przemawia do mnie o wiele bardziej.

W 60016 zabrakło mi drążka zmiany biegów (niby dodatek, ale jednak dość ważny). Także dystrybutor nie posiada żadnej podstawki (w 3810 były nią skrzydełka, które można było odczepić).

W obu modelach projektanci umieścili z tyłu drabinkę, jednak jej brak odkrywa garstkę dziurek na pojemniku z paliwem, który prezentuje się wówczas o wiele słabiej. Wszystkie rozważane tutaj sety posiadały naklejki, ale uważam, że w 60016 zostały one ciut lepiej przygotowane (moją uwagę przykuło bardzo ładnie zrobione logo „Octan Energy”).

Otwierane drzwiczki to od wielu już lat standard w zestawach City (i wcześniej w klasycznym Town), dodający aspektu bawialności – figurkę można wsadzić przez otwarte drzwi, albo po zdjęciu dachu.

To co może zrazić potencjalnego nabywcę, to jakość klocków, z których zbudowany jest najnowszy zestaw. I o ile u mnie obyło się bez większej katastrofy (nierówną krawędź jednego ze zbiorników jakoś przetrawię), o tyle przeglądając inne recenzje (w tym video) dowiedziałem się, że w niektórych zestawach można trafić na defekty np. pogięte płytki bazowe itd. W takich przypadkach warto skonsultować się z Lego Polska. Dla wielu osób problematyczna może być też dość szeroka gama barw, z jakich składa się zestaw, ale trzeba pamiętać, że głównym nabywcą City są dzieciaki, którym Lego też chciałoby dogodzić – kolorowe elementy mają za zadanie ułatwić proces budowy.

   
Porównania
Porównania zacznę od niebieskiego samochodu Creatora:



oba modele uważam za ciekawe, jednakże trochę śmieszy mnie skala obu pojazdów (ciężarówka węższa od samochodu sportowego… ).

I na koniec – coś bliżej klimatów HF i Bionicle:

tak, inaczej nie byłbym sobą :)

   
Podsumowanie
60016 to zestaw trochę kontrowersyjny. Myślę, że nie można mówić, że jest beznadziejny, ale też nie wyniósłbym go pod niebiosa. Fakty są takie, że model został bardzo ładnie wyprofilowany, ale klocków jest mniej niż w 3810. Potencjalnego nabywcę mogą odstraszać wszędobylskie naklejki, ale przecież nikt nie każe ich naklejać (choć fakt, bez nich model wygląda znacznie ubożej). Drobny niepokój może budzić jakość klocków, ale pozytywne opinie na forum dotyczące kontaktu z Lego Polska w sprawie reklamacji dodają otuchy.

Głównym adresatem zestawu są dzieci, dlatego musi spełniać aspekty związane z szeroko pojętą bawialością – otwierane drzwi, zwijany wąż czy szafka na butlę to nieodzowne elementy tego typu konstrukcji. I pod tym względem 60016 spełnia postawione tu wymagania.

Reasumując – mi ten zestaw podobał się od samego początku i przedstawiając wszystkie wady i zalety ostateczna ocena wychodzi na duży plus (przy czym należy mieć poprawkę, iż nie jestem kolekcjonerem City i nie posiadam starszej wersji cysterny). Uważam jednak, że oficjalna cena jest trochę zawyżona, dlatego – jeśli to tylko możliwe – warto rozglądnąć się, czy aktualnie nie ma jakiejś przeceny …

   
ocena końcowa
+ użyteczne elementy
+ ładnie wyprofilowany pojazd
+ bardzo ładny minifig
++ kolorystyka
++ wysoka bawialność

+/- naklejki
– niedociągnięcia konstrukcyjne (tylne nadkola)
– jajecznica kolorystyczna (wada dla AFOLa, dla dzieciaka niekoniecznie)
– trochę mało akcesoriów
– jakość klocków (na szczęście nie wszystkie modele posiadają ten defekt)
– cena

3 uwagi do wpisu “60016 Cysterna – recenzje QQS’a (wersja czytana)

  1. Pingback: Strona nie została znaleziona | Blog QQS'a

Dodaj komentarz