70013 Equila’s Ultra Striker – recenzje QQS’a (wersja czytana)

Od mojej ostatniej recenzji minęły 2 miesiące, dlatego wypadałoby nadrobić nieco zaległości i coś wreszcie napisać. O 70013 – a więc modelu, którego dotyczy niniejszy artykuł – wspomniałem przy okazji opisu 70003, stwierdzając, że Equila’s Ultra Striker jest mniej opłacalny od swojego latającego braciszka. Czy jednak oznacza to, że myśląc nad zakupem nowego zestawu nie należy brać w ogóle pod uwagę czołgu orłów? Czy oferuje on coś, czego mogą mu pozazdrościć inne zestawy? Na te i tym podobne pytania zapewne każdy czytelnik odpowie sam w swojej duszy, niemniej mam nadzieję, iż powyższa recenzja, chociaż w minimalnej części pomoże w dokonaniu ostatecznego wyboru… albo chociaż przykuje oko od strony graficznej ;)

  

70013

– – – DANE TECHNICZNE – – –
Seria: Legends of Chima
Rok produkcji: 2013
Liczba klocków: 339
Liczba figurek: 3
Cena: 129-245 zł (allegro), S@H PL: 179,99 zł

  
SPIS CZĘŚCI
PEERON
BRICKLINK
BRICKSET

GALERIA

Strona producenta


  
O CO CHODZI?

Problematykę uniwersum Chimy opisałem dość dokładnie przy okazji recenzji 70003 w punkcie „Prolog”, dlatego wydaje mi się, że nie ma sensu, żebym duplikował swoich ogólnych przemyśleń, dotyczących tej serii Lego.

  
PUDEŁKO


Przyznam szczerze, że najchętniej ominąłbym ten punkt – choćby dlatego, że na podstawie zdjęć czytelnik jest sam w stanie ocenić, czy grafika mu się podoba, czy też nie. Poza tym – nie oszukujmy się, najważniejsze są i tak klocki, a opis opakowania/instrukcji to tylko dodatek, dlatego też nie obrażę się, jeżeli ten punkt recenzji ktoś pominie. Jeżeli jednak znajdą się tacy spartanie, dla których recenzja zestawu bez opakowania/instrukcji ma taki sam sens, jak odśnieżanie pustyni grabiami, ze spokojem na duszy mogą wchłaniać tekst dalej.

Pudełko jest duże, wykonane z solidnej tektury.

Przednia ilustracja przedstawia pełną dynamizmu scenę pościgu wilka-złodziejaszka przez rozpędzony czołg orłów (i tu nasuwa się pierwsza wątpliwość – czy aby ująć jednego minifiga potrzebny jest zaraz cały czołg? Czyżby to był aż tak groźny przestępca?). Warto zwrócić uwagę na fakt, że przy wilku krajobraz jest rozmazany, natomiast ten, znajdujący się w oddali już nie – być może takie zestawienie zainspiruje kiedyś jakiegoś mocarza do stworzenia własnego tła akcji dla MOCa?

Kimże bym jednak był, gdybym nie mógł sobie ponarzekać? Powód do narzekania zawsze się znajdzie – a powyższy przypadek nie jest wyjątkiem. Otóż zauważyliście pewnie, że czołg mknie przed siebie niczym strzała, taranując swoimi szponami wszystko, co napotyka na swojej drodze? Wszystko fajnie, pięknie, tylko że na zdjęciu gąsienice się nie poruszają! Co więcej, tego typu efekty można by zrobić nawet w darmowym GIMPie!

Tradycyjnie, jak na serię Chima przystało, nie brakuje tu też grafiki z wszystkimi bohaterami, występującymi w zestawie:

… jak łatwo się domyślić, postacie na niebieskim tle należą do tej „dobrej” frakcji, podczas gdy „czerwony” to ci „źli”. I na tym w zasadzie zakończę opis ludzików – więcej na ten temat znajdziecie w rozdziale poświęconym opisowi minifigurek (dajmy ludziom, nie będącym spartanami szansę dowiedzenia się czegoś o ludkach!).

Ilustracje umieszczone z tyłu przedstawiają krótką historyjkę z Chimy oraz funkcje modelu (jest ich trochę, ale opiszę je przy okazji przedstawienia złożonego już modelu).
Boczne ścianki, to dodatkowa grafika z minifigami, pomniejszone ilustracje czołgu, ostrzeżenia przed dziećmi w wieku poniżej 3-ego roku życia oraz informacja o krajach, w których wyprodukowano części (brak informacji o Chinach!).

Na koniec taka mała refleksja – motyw wilka-złodziejaszka nasuwa mi na myśl serię Wolfpack (symbolem nacji był wilk!), której przedstawiciele interesowali się sprawami rabunkowymi.

  
ZAWARTOŚĆ

W skład zestawu wchodzą:
– 3 ponumerowane woreczki
– 1 nieponumerowany woreczek z gąsienicami/oponami
– 2 instrukcje
– 1 arkusik naklejek

A skoro mowa o naklejkach – pozwoliłem sobie zrobić zdjęcie:

  
INSTRUKCJA


Jak już wspomniałem, zestaw posiada aż 2 instrukcje. Ponieważ tytułowe grafiki różnią się jedynie numerkami, zrobiłem zdjęcie tylko jednej z nich. Książeczki są czytelne (czarne elementy dla ułatwienia otoczono białą obwódką itd.), nie wyłapałem żadnych błędów w trakcie składania.

Pierwsza instrukcja jest 44-stronicową książeczką, zawierającą:
– Informacje o tym, jak segregować klocki (str.2)
– Instrukcję budowy minifigów i kokpitu pilota (str. 3 – 13)
– Instrukcję budowy podwozia czołgu (14 – 44)

Zobaczmy, co oferuje druga książeczka:

Znajdziemy tu:
– Instrukcję opancerzenia/uzbrojenia (2 – 40)
– Reklamę filmu Chima (23), minifigurek (24-25) i strony internetowej (26)
– Spis elementów (41 – 43)
– Reklamę zestawów z Chimy (44 – 45)
– Reklamę filmu 4D (46)
– Informacje o Lego Clubie (47)
– Ukochanego przez wszystkich rozradowanego dzieciaka z nienagannym uzębieniem i we flanelowej koszuli informatyka, z iście demoniczną iskrą w oku i wielkim napisem „WIN!” (48)

Formalności stało się zadość, teraz możemy przejść do ciekawszych elementów recenzji…

  
KLOCKI
Woreczek 1

Woreczek ten umożliwia nam zbudowanie minifigów oraz kapsuły pilota.

Zawartość:


O mniejszym woreczku na mniejsze elementy za sekundkę powiem, teraz jednak skupię się na pozostałych klockach.

Elementami, które szczególnie zwróciły moją uwagę są: szyba, błękitne pióra, skrzydła naszych orłów, złoty miecz oraz wzbogacone w nadruki główki, torsiki i nóżki minifigów.

Mniejszy woreczek:


obfitował głównie w drobnicę oraz pozostałe akcesoria do minifigów.

Woreczek 2


Podobnie jak w przypadku woreczka nr.1, także i tutaj drobnica została wsadzona do mniejszego woreczka. Części, które tutaj znajdziemy, pozwalają nam na zbudowanie podwozia czołgu (trzeba tylko z dodatkowego woreczka wziąć gąsienice i oponkę). Elementami, które się wyróżniają, są: łączniki, niebieskie grille i skosy oraz złote szpony.

Woreczek 3


Klocki, które tu występują, posłużą nam za wykończenie modelu (elementy strzelające, opancerzenie). Występują tu głównie skosy, skrzydła, elementy wystrzeliwujące pociski; w drobnicy (zapakowanej w kolejny woreczek) znajdziemy: kryształy Chi, podwójne, niebieskie serki i trochę łączników.

Woreczek dodatkowy

Pozostałe elementy:

Spis elementów w instrukcji mówi tylko o 1 włóczni – podobnie jak ten, umieszczony na Bricksecie, natomiast w moim egzemplarzu trafiły się aż 2 sztuki! Przypadek? ;)
Niebieskie half-piny można wykorzystać jako elementy blokujące pociski (na wypadek przypadkowego wystrzelenia).

A skoro mowa już o klockach, warto jeszcze spojrzeć na kilka pojedynczych elementów:

1 z 2-óch występujących w zestawie kryształów Chi. Zwróciliście uwagę na nieregularny kształt „korony” kryształu? Otóż jeden z „zębów” jest nieco mniejszy od pozostałych. W sumie dopiero teraz zwróciłem na to uwagę …


Włócznia z Chimy (lewo) i Castle FE (prawa). Srebrny, występujący w zestawie jest nieco ciemniejszy, przez co wydaje się bardziej naturalny.

Do detali klocków jeszcze powrócę, przy okazji opisu minifigurek.

  
MINIFIGI

Kilka słów o bohaterach, występujących w zestawie (idąc od lewej: Equila, Eglor i Wilhurt):

Cytat:
Equila jest „asem lotniczym” orłów i uwielbia ataki z lotu nurkowego — czy to w zabawie, czy w prawdziwej walce. Equila pilotuje orli odrzutowiec — potężną pierzastą machinę podniebną — i dokłada wszelkich starań, by utrzymać swój pojazd w jak najlepszym stanie. Kiedy Equila nie siedzi za sterami, Equila z dumą włada Eglaxxorem, czyli pierwszą z królewskich broni plemienia orłów.
Cytat:
Eglor jest „gadżeciarzem” plemienia orłów — mistrzem balistyki i prymitywnych rakiet. Jeśli dać mu wystarczająco dużo czasu, Eglor może wyliczyć siłę i trajektorię, z jaką trzeba wystrzelić kamyk, który przeleci pół CHIMY i całkowicie obezwładni cel. W jego pierzastych szponach nawet najmniejsza gałązka może mieć siłę pocisku. Jedynym problemem jest fakt, że jego kalkulacje aeronautyczne wymagają tak wiele czasu, że bitwa zwykle się kończy zanim wystrzeli pierwszą ze swoich zbudowanych z patyków i kamieni rakiet. Przeważnie jego śmiertelny atak spada na puste pole bitwy, na którym od dawna nie ma już wrogów. Nie ma też kalkulatora, więc jego nabazgrane kredą równania pokrywają pół orlej góry. Inne orły muszą ostrożnie omijać jego bazgroły, uważając, aby ich nie zamazać — groziłoby to wystrzeleniem rakiet w niewłaściwy cel! Zdarza się to zresztą znacznie częściej, niż orły są gotowe przyznać.
Cytat:
Jest podobny do Worriza, ale jest pozbawiony wszelkich zalet jego osobowości. Wilhurt ma tylko dwie ambicje: polować i walczyć. Jeśli nie robi jednego albo drugiego, trochę mu odbija. Lepiej więc, aby zawsze miał jakieś zajęcie. Jeśli zbyt długo nie zrobi nikomu krzywdy, staje się NAPRAWDĘ niebezpieczny.

Skrzydła można łatwo zdjąć:

dzięki temu możliwe jest umieszczenie ludzika wewnątrz pojazdu.

A skoro już o skrzydłach mowa:

pełno tu licznych detali piór. Trzeba przyznać, że projektanci bardzo się postarali!

Przyjrzyjmy się nadrukom:


Jakość nadruków jest wysokiej jakości, pełno tu licznych smaczków, jak np. wyposażenie Eglora, czy klata Wilhurta. Elementy zbroi są pozłacane/posrebrzane, dzięki czemu ludziki wyglądają bardziej naturalnie. Zarówno torsy, jak i główki posiadają obustronne nadruki (zobaczcie, jaki fajny wyraz twarzy ma wkurzony Wilhurt!).



Miłym akcentem jest wyposażenie „hełmów/główek” w dodatkowe grafiki piór/dziobów/zębów, dzięki temu postacie zyskują na indywidualności.



W zestawie dostajemy aż 2 zbroje (jedną złotą, drugą srebrną), które otrzymuje oddział orłów. Wilk nie dostał żadnego dodatkowego ekwipunku w postaci dodatkowego opancerzenia – jak to mówią: „nie dla psa kiełbasa” … z drugiej jednak strony, po co wilkowi skrzydła? (No chyba, że pił RedBulla …)

Broń naszych bohaterów:

Idąc od lewej: „Dziabacz”, „Źgakostur” oraz „Królewski Dzielnik Jedności”

Dzida „Dziabacz”:

Cytat:
Zwyczajna, solidna dzida, używana przez niemal wszystkie plemiona do ćwiczeń, a także w walce i w turniejach. Jest prosta w obsłudze: można nią rzucać albo dźgać. Łatwo ją zastąpić, jeśli się zapomni, gdzie się ją położyło. Albo jeśli zaśnie się na warcie i ktoś ją ukradnie.

„Źgakostur”:

Cytat:
Źgakostur to ulubione przez wilki narzędzie do rąbania. Zarówno uchwyt, jak i ostrza są wykonane z metalu czarnego jak smoła. Broń nie ma zupełnie żadnych cudownych właściwości i nie wiążą się z nią żadne legendy. Wśród wilków sposobem na zdobycie prestiżu jest wykazanie się umiejętnością zadania jak największych obrażeń jakąkolwiek bronią, która jest pod ręką. W gorączce chwili może to prowadzić do zadania szkód własnemu pojazdowi, karawanie, a nawet kończynom. Raz się udaje, a raz nie

Miecz „Królewski Dzielnik Jedności”:

Cytat:
Królewski Dzielnik Jedności to bliźniak Królewskiego Dzielnika. Od czasu stworzenia obie bliźniacze bronie należały do plemienia lwów, stanowiąc symbol cudownych mocy stworzenia i zniszczenia, które odpowiadają za powstanie CHIMY. Gdy konflikty w CHIMIE eskalowały, Lagravis zdał sobie sprawę z potrzeby odnowienia wszystkich możliwych sojuszy. Zawarł z orłami pakt o walce w obronie jedności CHIMY. Uczcili to, jedząc zbyt obfity obiad.

A teraz – kilka porównań:

czyli Razar i Equila … A tak swoją drogą, tylko mi te miecze przypominają miecze świetlne?



Equila i Eris, czyli pani i pan orzeł, gotowi do akcji!

  
MODEL


Najwyższy czas przejść do meritum, czyli do czołgu orłów! Nareszcie!

Wbrew pozorom model oferuje dość dużo. To lećmy z tym koksem!

Pojazd przypomina trochę takiego kolorowego wróbla na gąsienicach. Ale to nie koniec, bowiem ambitni inżynierzy umieścili z tyłu pojazdu duże koło, dzięki któremu maszyna może osiągać duże szybkości.


specjalne szpony, przypominające nogi orła służą do rozrywania wszystkiego, co stanie naszym bohaterom na drodze.

Do wnętrza kabiny pilot może się łatwo dostać:

niestety, jeżeli jesteś orłem, musisz się wcześniej pozbyć skrzydeł (pióra idą wówczas na boczne opancerzenie).



Detale, umieszczone bo bokach (i ogólnie na opancerzeniu) cieszą oko. Widać, że projektanci się postarali! Elementem, który szczególnie przykuł moją uwagę są te trójkątne wywietrzniki (?), uważam, że wyglądają bardzo fajnie (nie, nie napiszę, że pasowałyby jako wywietrzniki na nogi Optimusa, bo to byłoby zbyt oczywiste :P ). Naklejki dobrze komponują się z całością, dodając modelowi klimatu. Co prawda potrzebna jest chirurgiczna precyzja w ich naklejaniu, ale na szczęście nie jest ich dużo. Pod skrzydłami umieszczono dodatkową broń, wykorzystującą kryształy Chi.


Pióra można regulować – zauważcie, że żłobienia po obu ich stronach nie są identyczne!


Ogon można podnieść i obniżyć.

Pojazd posiada elementy transformacji:

Co prawda, jest ona prosta jak budowa cepa, ale ważne, że jest i model w każdym trybie wygląda dobrze! (a nie zawsze udaje się to osiągnąć)

Transformację umożliwiają specjalne zaczepy umieszczone po obu stronach maszyny:

dzięki nim podniesione skrzydła nie opadają i model wygląda ciekawiej.

Po obu stronach maszyny umocowane są działka z pociskami:

chyba nie muszę mówić, że pociski naprawdę strzelają!

Jeżeli tego było by mało, możemy nacisnąć na tajemniczy drążek, umieszczony pod ogonem (jak to brzmi!):

dzięki temu uwolniona zostaje kapsuła ratunkowa i pilot może bezpiecznie się ewakuować!

A skoro mowa o kapsule – przyjrzyjmy się jej z bliska!


Kapsuła przypomina głowę drapieżnego ptaka. Prawdę powiedziawszy kilka zmian kosmetycznych umożliwiłoby sprzedaż takiej kapsułki jako niezależny zestaw! Być może jestem tu mało obiektywny, ale te krągłości po bokach, ta długa szyba i ta kolorystyka sprawiają, że jestem bardzo przychylnie do niej nastawiony. Oczywiście skrzydełka można łatwo regulować – w zależności od potrzeb.

Coś mało narzekam w tej recenzji – dlatego napiszę tylko, że boczne skrzydła mogłyby być większe, a silniki nieco ciekawsze (jak choćby w Space Police III).

wersja bez naklejek jest nieco uboższa:

I jeszcze porównanie z kabinką z zestawu 70003:


Kabina z czołgu jest nieco masywniejsza, ale ta, pochodząca z Eagle Interceptora wydaje się mieć nieco ładniej wyprofilowany kształt (łącznie z umieszczeniem silników).

Podwozie bez kabiny wygląda tak:

Porównanie 70003 i 70013:


Eagle Interceptor ma bardzo podobną kabinę do Ultra Strikera, jednakże widać tu też pewne indywidualne cechy. 70003 posiada schowek na broń, co jest dość przydatną funkcjonalnością – w przypadku 70013 nasz bohater nie ma gdzie trzymać swojej broni (jeżeli wsadzimy ją do kabiny, to wygląda to tak, jakby Equila miał sobie zaraz wybić oko!), z drugiej jednak strony czołg jest nieco bardziej bawialny (strzelające pociski, transformacja, fajny układ poruszania się). 70003 miał drobne błędy konstrukcyjne (szpary), w 70013 większych problemów nie ma (co najwyżej można by pod skrzydłami dać więcej uzbrojenia).

No i jeszcze zestaw w pełnej krasie:

  
DODATKI

– Oddałeś swoje skrzydła do pralni, tak jak Cię prosiłam?
– eee…

I taki tam dodatek – czyli zabawy grafiką ciąg dalszy:

… jak widać, opakowania są w większości niebieskie, natomiast najmniej jest czerwieni …

  
PODSUMOWANIE
70013 z pewnością należy do tych przedstawicieli Chimy, którymi warto się zainteresować. Nie jest to jakiś tam pokraczny model, ale konkretny pojazd, który – poza świetnym, i pełnym detali wyglądem – posiada dużą funkcjonalność (że, o częściowej transformacji nie wspomnę!). Oprócz tego dostajemy tu piękne, dopieszczone figurki, które dopełnią nasz świat Chimy (czy ogólnie kolekcję minifigurek). Oczywiście, zestaw posiada pewne wady, jak chociażby naklejki (których na szczęście jest mało) czy relatywnie mniej korzystna cena w stosunku do występujących tutaj części (niż np. 70003). Niemniej, jako 23-letni koń bawiłem się świetnie składając go i jeżdżąc nim po kartonach, służących jako tło do zdjęć – dlatego też uważam, że zestaw jest godny polecenia (warto jednak poszukać go w nieco atrakcyjniejszej cenie).

  
OCENA
+ kolorystyka
+ dużo całkiem nowych i ciekawych elementów
+ wysoka bawialność (strzelające pociski, transformacja, poruszanie się pojazdu)
+ detale
+ klimat
+ minifigurki
+ gąsienice!
+/- naklejki
– cena

2 uwagi do wpisu “70013 Equila’s Ultra Striker – recenzje QQS’a (wersja czytana)

  1. Pingback: Mały update bloga … | Blog QQS'a

  2. Pingback: System 2016 – część 1 | Blog QQS'a

Dodaj komentarz