Cześć!
Jeśli myślicie, że wraz z zakończeniem projektu Bionicle 2015 moja przygoda z nowymi Bio definitywnie już się skończyła, to jesteście w błędzie. I to sporym ;)
Może zacznę od tego, że jakiś czas temu postanowiłem sobie zakupić jednego Bionicla – ot tak, żeby zobaczyć, jak faktycznie wygląda taki firmowy zestaw. Dodatkowo motywowało mnie to, że we wspomnianym już przeze mnie projekcie miałem do dyspozycji sporo części, ale tylko Protektorów – większych bohaterów niestety nie było wcale.
Wybór padł na Tahu. Tak, wiem, że w sieci krążą różne opinie na temat tego zestawu, ale mimo wszystko zdecydowałem się zaryzykować. Po części dlatego, że części występujące w secie mi odpowiadały (sporo kulek! piękna maska! kilka torsów z HF – ważne dla mocerów), a po części ze względu na sentyment dla czerwonego Tahu-mata (Nuva też, ale niestety go nie posiadam) i jego czerwonych ziomków.
Miałem napisać stosowną recenzję (tak, obiecałem, że w tym roku odpuszczę sobie recenzowanie zestawów, ale jakoś nie mogłem pozostać obojętny wobec powyższego modelu), ale skutecznie zdemotywowała mnie spora liczba zdjęć do obrobienia. I duża ilość wolnego czasu, który musiałbym poświęcić na opisanie całości. No i powiedzmy sobie szczerze – dawno niczego nie budowałem – ot tak dla czystej przyjemności budowania. Właściwie to mógłbym posłużyć się tutaj porównaniem – jeśli ktoś z Was grał kiedyś Krwawymi Elfami z Warcrafta III – powinien wiedzieć, że odczuwali oni głód magii. Ja mam podobnie, tylko że zamiast magii mój głód dotyczy budowania – cóż, we wszystkim trzeba zachować umiar, nawet z recenzjami :)
Na szczęście nowy Tahu okazał się świetnym lekarstwem na moje dolegliwości. Qrcze, nie pamiętam kiedy ostatnio miałem tyle frajdy z budowania! A frajda ta stała się jeszcze większa, gdy udało mi się wykorzystać elementy, które leżały odłogiem i dla których nie miałem dotąd pomysłu na użycie.
Ok, rozpisałem się – przejdźmy jednak do rzeczy!
TAHU 70787 remake
Brickshelf | DeviantArt | Flickr
Jeszcze kilka uwag dotyczących publikacji:
- na flickr i DA dałem kilka zbiorczych zdjęć (nie martwcie się, jeżeli na blogu wydadzą się Wam za małe – jeśli chcecie zobaczyć większe obrazki, wejdźcie sobie na mojego flickra, kliknijcie w obrazek i wybierzcie sobie interesujący Was rozmiar)
- Na Brickshelfie znajdują się „czyste” zdjęcia (w sensie – pojedyncze, bez kolaży). Czyli istnieje możliwość podglądnięcia pojedynczych zdjęć.
- W niedalekiej przyszłości powinien pojawić się jakiś film propagandowy, w którym przedstawię nieco dokładniej model.
Jak już wspomniałem, moim celem było poprawienie istniejącego zestawu poprzez zniwelowanie błędów i niedoróbek, które w nim były. To, co było w moim odczuciu dobre (jak np. skrzydełka) – zachowałem i nieco rozbudowałem. Z niektórych oficjalnych pomysłów zrezygnowałem – przykładem mogą być wspomniane już przeze mnie skrzydła, które w oryginale wyjmują się tworząc dodatkową parę mieczy – moim zdaniem to zbędny dodatek. To znaczy, we wcześniejszej fazie projektu udało mi się nawet zrobić odpowiednią rękojeść miecza, który po przyczepieniu skrzydeł przypominał taki złoty miecz, ale … był moim zdaniem trochę za krótki (to trochę śmiesznie wyglądało, jak taki pancerny Tahu trzymał w łapie taki sztylecik). Zamiast tego postanowiłem poeksperymentować z głównymi mieczami herosa (dzięki temu, że rękojeść umieściłem nieco niżej udało mi się je nieco optycznie wydłużyć).
Mimo, że nie należę do grona fanów złotego uzbrojenia, to muszę powiedzieć, że w przypadku Tahu nie wygląda to tak źle. Co prawda srebrny bardziej kojarzy mi się z Tahu Nuvą (moja ulubiona seria Bio), ale z drugiej strony – nareszcie mogłem jakoś sensownie wykorzystać złote elementy :)
Zanim przejdę do detali, jeszcze parę słów o artykulacji kończyn. Cóż, zbroja ma to do siebie, że nieco ogranicza ich ruch, co jednak jest rzeczą dość naturalną. Zresztą uważam, że nie jest źle i lepszy wygląd figurki w zupełności mi to rekompensuje.
Innym przykładem może być pokrywa umieszczona z tyłu, która w sprytny sposób zasłania trybiki odpowiedzialne za obrót rękami. Wiecie, nowe Bionicle chciały w ten sposób nawiązać do pierwszych Toa-Mata, gdzie takie rozwiązanie było na porządku dziennym – nie wiedzieć czemu, ale późniejsze fale Bionicle powoli zaczęły odchodzić od tej koncepcji. Z drugiej jednak strony wciąż zwiększała się artykulacja kończyn. W moim odczuciu najnowsze Bio stanowią pewien pomost między powyższymi dwiema koncepcjami.
Ale wróćmy jeszcze na chwilę do owej pokrywy. Mimo, że trybiki są teraz niewidoczne – mechanizm wciąż działa, choć miewa pewne opory. Jest to głównie związane z tym, że w oryginalnej wersji na piersiach bohatera wystawały takie 2 kuliste fragmenty szkieletu, do których doczepiłem najmniejszy możliwy pancerz. Dzięki temu model prezentuje się lepiej, ale naramienniki są nieco przyhamowane. Z drugiej jednak strony – artykulacja polegająca na ruchu stawami (a więc bez użycia mechanizmu) działa tak, jak wcześniej, dlatego też zdecydowałem się zachować taką konfigurację.
Przejdźmy do detali:
A więc po kolei:
- Głowa. Tylna pokrywa nieco ogranicza jej ruch. Można to łatwo naprawić poprzez rezygnację z tego niebieskiego klocka, ale moim zdaniem gorzej to będzie wyglądać. Można niby wydłużyć szyję naszemu bohaterowi – wówczas poprawia się jej ruch ale wygląda to paskudnie.
- Krocze. Trochę pokombinowałem z tymi odnóżami pająka i kajdankami z HF (dzięki nim całość się trzyma). Niby drobny patent, ale znacznie poprawia wygląd.
- Ręce. W oryginalnym modelu dłonie były pojedynczymi częściami, teraz istnieje możliwość poruszania każdym palcem z osobna. I tak, bohater może w nich trzymać własną broń :) Generalnie patent na dłoń wykorzystałem od użytkownika MrBoltTron z flickR i nieco go przerobiłem dla własnych potrzeb.
- Plecy – przyznam, że z tą częścią miałem sporo zabawy, ale efekt finalny uważam za zadowalający. Końcówkę ośki odpowiedzialnej za ruch zębatek zamieniłem na mniej rzucającą się w oczy część. Nieco przerobiłem też uchwyty skrzydeł – sprawdzałem, można nimi dalej poruszać, choć prawdę mówiąc zdecydowanie wolę, jak Tahu ma skrzydła w takiej pozycji, jak na zdjęciu.
- Tył – ciąg dalszy. Cóż, oryginał miał w tym miejscu ubytki (jakkolwiek by to nie zabrzmiało), które udało mi się wypełnić.
- Nogi. To była jedna z ważniejszych rzeczy, która warunkowała sukces konstrukcji. Generalnie, to udało mi się jakoś sensownie uzupełnić ubytki z tyłu i po bokach, dzięki czemu szpary nie rzucają się aż tak w oczy. Stopami da się poruszać, ale ruch na linii góra-dół jest utrudniony.
- Uzupełnienie ubytków. W niektórych miejscach, jak np. na ramionach przy połączeniu pancerza z kością były widoczne szpary, które uzupełniłem częściami systemowymi.
Na powyższym zdjęciu najważniejszą informacją jest to, iż nasz heros może na plecach trzymać swoje miecze. Nie bawiłem się w transformację mieczy w tarczę – jeśli będzie taka potrzeba, to Tahu odpowiednio osłoni się swoimi mieczami. Zauważcie, że są one nieco masywniejsze (m.in. dzięki dołączeniu skrzydełek).
Cóż, miecze trochę ważą, przez co po założeniu ich na plecy powodują, że konstrukcja przechyla się troszkę do tyłu. Ale znowu, wszystko na akceptowalnym poziomie.
A skoro bohater „lubi złoto”, to pora na założenie mu złotej maski:
Nie wygląda to źle, choć na żywo lepsza jest chyba czerwona maska. Można też z tej złotej zrobić remake Jallera z Toa Nuva – co sądzicie?
Kilka dodatków:
Zabawa starszego i młodszego braciszka w tzw. „młokosa”:
Ze zwierzątkami trzeba uważać:
Wydaje mi się, że udało mi się przekazać Wam wszystko to, co miałem do przekazania (a może nawet i więcej). Niestety czasu wolnego nie mam już tyle co kiedyś, dlatego zdjęcia mogę obrabiać jedynie w wolnych chwilach po pracy.
W przyszłości chciałbym zrobić jeszcze małe video propagandowe.
Co zaś się tyczy właściwej recenzji – być może kiedyś ją napiszę, ale coś czuję, że dużo czasu minie zanim uda mi się wreszcie to zrobić.
Rewelacyjna obróbka zdjęć! Sam swoich zdjęć w terenie nie obrabiam, ale coraz częściej o tym myślę ;) .
Dzięki, że zauważyłeś, bo faktycznie musiałem się z nimi trochę natrudzić. Przyszedł nawet moment, że miałem dość, ale a szczęście dzięki rozłożeniu sobie pracy na poszczególne dni udało mi się skończyć i upublicznić model.
Rozumiem, że sam model też się raczej podoba? ;)
Bardzo fajoski, dużo lepszy od oryginału. ;)
Dodałem zdjęcie Tahu surfującego na swojej desce zrobionej z mieczy:
ququz jak ty temu tahu zrobiłeś dłonie ???????
łączysz ze sobą 2 plate’y 1×2, posiadające coś, co przypomina rurki, biegnące równolegle do niej, a następnie dodajesz tam droid army.
Całość trzyma się dzięki dziurze w naramienniku HF/Bionicle, do którego trzeba włożyć taki szary szczypczyk, co to jest w stanie przytrzymać wspomnianą wcześniej rurkę.
kiedy mówisz że trzeba złączyć ze sobą dwa plate’y 1×2 które mają te rurki bitgnące równolegle do niej chodzi ci że te rurki są równoległe do siebie czy równoległe do tych plae’tów ( jak to drugie to mam spory problem :( )
A sory nie było pytania wiem o co chodziło